
Wykrojnik? Wysztancować nakład? Offset?
Czyli... jak wydrukowałam swoje pierwsze polsko-niemieckie karty edukacyjne... nie mając pojęcia wcześniej nawet o tym, czym jest spad drukarski
Kiedy przyszedł mi do głowy pomysł na stworzenie kart edukacyjnych...
…pomyślałam, że może po prostu przygotuję plik PDF do druku…
Stało się (na szczęście!) inaczej
Zapraszam Was na pierwszą część karcianej „podróży do przeszłości”, która dla mnie osobiście była bardzo ekscytującym (a niejedrokrotnie również zabawnym) doświadczeniem.
——————————
„Wykrojnik? Wysztancować nakład?” O co chodzi?
Luty 2023
Dzień dobry, chciałabym stworzyć karty edukacyjne. Najlepiej na kartonie lub bardzo grubym papierze, zabezpieczone z zewnątrz, wytrzymałe.
(Duża firma, wielkie projekty, wsparcie dużych kampanii reklamowych, druk każdego rodzaju, wiele lat na rynku. Robi wrażenie.)
Hmm… niech pani pokaże ten projekt. (Pan ogląda wydrukowane przeze mnie czarno-białe grafiki, marszczy czoło) A ile sztuk?
W tej talii około 27 kart, w zależności od zestawu. Może około 100 sztuk na początek.
Stu tysięcy?
Nie… stu. Po prostu stu.
Wie pani co… my takich małych nakładów nie robimy.
Tu znajdziesz zestaw dwujęzycznych kart edukacyjnych



Jako zapalona entuzjastka postanowiłam się nie poddawać.
„Książki, plakaty, bilbordy, druk” czyli kolejny zachęcający slogan reklamowy niewielkiej drukarni skusiły mnie swoim nieco sztampowym (ale jednak) hasłem reklamowym.
__________________________
Dzień dobry, chciałam spytać czy jest szansa na wydrukowanie czegoś o tej gramaturze (pokazuję kawałek kartonika).
Nie, drukujemy tylko na zwykłym papierze.
Ale mogę pani to zalaminowac i pociąć.
Uśmiecham się. Dziękuję. Żegnam się.
Nie tędy droga.
A przynajmniej nie moja.
Jeszcze przez jakiś czas unosi się za mną zapach kserowanych podręczników. W końcu studenci mają sesję. Albo już sesję poprawkową?
To może teraz drukarnia niedaleko parku. Tak pokazuje google maps. 8 minut pieszo z „podręcznikowni”, jak później wspominam poprzednie miejsce.
Może najciemniej jest pod latarnią?
___________________________
Dzień dobry, mam projekt kart edukacyjnych do druku, w takim formacie. Ale nie w druku offsetowym.
Proszę to pokazać.
(Pan ogląda wydrukowane przeze mnie czarno-białe grafiki. Prostuje się, nie marszczy czoła. Może to dobry znak?)
Okej, takie coś mogłoby się nam bez problemu zmieścić na arkuszach w druku cyfrowym.
Do tego będzie Pani miała pudełko?
Tak, projekt nie jest jeszcze gotowy, ale karty byłyby na pewno w pudełku.
Do pudełka będzie pani musiała zamówić wykrojnik, wtedy my na miejscu możemy też pudełka wydrukować i złożyć, ewentualnie skleić.
Wykrojnik? A co to takiego?
_____________________
Dowiedziałam się tego niecały tydzień później, zamawiając własny Tak właśnie wygląda wykrojnik „dziecku po niemiecku”, na którym wycinają się Wasze pudełka, gdy grafika jest już wydrukowana. Widzieliście kiedyś takie „urządzenie” na żywo?

W następnym wpisie pokażę Wam pierwotny koncept mojej grafiki pudełka (gdzie bardzo się cieszę, że w mojej głowie jej koncept ewoluował. Zresztą… sami zobaczycie! ;)) i opowiem nieco więcej o tym, jak wyglądało pakowanie pierwszego premierowego nakładu kart.
Tędy do wpisu >>